niedziela, 4 sierpnia 2013

Cicho wszędzie, głucho wszędzie.

 Coś ostatnio przycichło na blogu... hm. Żebyście nie myśleli, że został porzucony, wrzucam to swoje bezsensowne wypociny, którymi zaspamowałem koleżankę, mianowicie własną wersję piosenki Przekleństwo Millhaven. Bes chejtuff plz ;c XD'

Londyn to jest miasto duże
  
Duże i dość gwarne

Mieszkańcy chłodnym darzą się szacunkiem

Lecz są tu dni niepokojące

Gdy przedwieczorne złote słońce

Rozpala głowy nowymi zdarzeniami
  

Nie ostrzegł nikt przed niebezpieczeństw​em

Choć morderca wciąż wraca po więcej
  

Tra la la la tra la la la...

Nie znasz dnia ani godziny - tylko Bóg je zna!

Ochrzczono mnie straszliwie
  

Więc wolę imię Sandre

Mam lat osiemnaście choć mi więcej dają

Niebrzydkie oczy mam zielone

Ciemne włosy rozpuszczone

Żniwiarze już się za mną oglądają

Lecz skromna jestem i nieśmiała

Nie na krwi mama mnie chowała
  

Tra la la la tra la la la...

Nie znasz dnia ani godziny - tylko Bóg je zna!

Musiałeś słyszeć że zawisła

nad Londynem klątwa

Tu w Bibliotece wiedzą o niej wszyscy

Pan Knopsik - Ronald gdzieś zaginął

Nim go znaleźli tydzień minął

Się upił - załamał się jego przełożony
  

Był foch i skargi do Williama

Bo chłopak chciał pić jeszcze do rana

Tra la la la tra la la la...

Nie znasz dnia ani godziny - tylko Bóg je zna!

Zwariował całkiem William

gdy swego psa zobaczył

Żrącego dzika przed drzwiami audytorium
  

Znów w Biblio wrzało od sensacji

Bo Undertaker zwłok kremacji

Dokonać w Samanty chciał przedpokoju
  

Gdy zabierali go w kaftanie

O trumnach głosił im kazanie

Tra la la la tra la la la...

Nie znasz dnia ani godziny - tylko Bóg je zna!

Żniwiarzy Rada była w szoku

Gdy Shinigami strajkowali

Wciąż wymyślano powody durne nowe
  

Ucichło wszystko - dobry Boże -

Ucichło jakby uciął nożem

Gdy znalazł ktoś trojaczków ścięte głowy

Przed posiadłością Trancy były
  

Kiedyś demoniczne ciała zdobiły
  

Tra la la la tra la la la...

Nie znasz dnia ani godziny - tylko Bóg je zna!

Następnie stara Samanty sąsiadka
  

Ducha wyzionęła

Shinigami przybyli jednak dość prędko

I nim jej wyrok wymierzyłam
  

Z ostatnim tchnieniem wyrzęziła

Zabił mnie ten Sutcliff własną Kosą
  

Brąz farbę właśnie sczesywał z włosów

Gdy wpadła tam trupa cyrkowców
  

Tra la la la tra la la la...

Nie znasz dnia ani godziny - tylko Bóg je zna!

Nazwano Go kochankiem diabła
  

I utrapieniem Willa

A to Sebastian mu przyniósł pecha
  

Niebrzydkie oczy mahoniowe

I czarne włosy ułożone

Na ustach wiecznie ma parszywy uśmiech

Ugięły się przed nim kolana

Twarz Grella rumieńcami zalana
  

Tra la la la tra la la la...

Nie znasz dnia ani godziny - tylko Bóg je zna!

To śledztwo jest dosyć nużące
  

I wciąż sens tracące
  

To bardziej jest Grella nowa zabawa
  

Nie dla niego ludzkie namiętności

On chce Sebciowi złamać kości

On dobrze wie że demona śmierć to podstawa
  

Nad światem dzwon żałobny dzwoni

Więc niech go ręka Willa broni

Tra la la la tra la la la...

Nie znasz dnia ani godziny - tylko Bóg je zna!

To ja Ronalda ostro spiłem

a dźgając starą sąsiadkę

Niestety zamyśliłem się przez chwilę

Lecz gdy trojaczków oprawiałem

Szczęśliwy byłem bo widziałem

Słoneczny poblask na tarczowej pile

Psa jednak nie dokarmiałem

Darzyłem Willa zaufaniem

Tra la la la tra la la la...

Nie znasz dnia ani godziny - tylko Bóg je zna!

Gdy się Grell przyznał do wszystkiego

przed Żniwiarzy Radą

Wszyscy znów nazwali go debilem

Palcami włosy przeczesałam

Sędziemu w oczy spoglądałam

Grell nie jest przecież pierwszym lepszym świrem

Psychiatria mieści się na dworze

Grell tam siedzi w starym worze
  

Tra la la la tra la la la...

Nie znasz dnia ani godziny - tylko Bóg je zna!

Na co dzień jest dosyć spokojny

William mu pomaga

Gdy wpada czasem w depresyjne stany

Elektrowstrząsy lub hipnoza

złoty lek na wszystko - Prozac

I znów snuć może euforyczne plany

O randce z przełożonym marzy

Lecz pewnie nigdy to się wydarzy
  

Tra la la la tra la la la...

Nie znasz dnia ani godziny - Żniwiarz każdy je zna!

 Pojęcia niezrozumiałe (jak np. owa Sandre)... Cóż. Nie proście o wyjaśnienie ;-; Po prostu tak jest i tak ma być c,c Jeśli chodzi o Pana Ronalda Knoxa - to jakże urocze zdrobnienie, Knopsik, zostało wymyślone przez wspomnianą koleżankę.

 Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz