wtorek, 26 marca 2013

Wyspa xD

 Ohayo :D Dzisiaj na infie pisaliśmy o wysepce w Parku Nowowiejskim. Cel: równo 2013 znaków. Jakimś cudem udało mi się, miałam tylko jeden błąd i dostałam 6 *o* A oto moja twórczość xD :


W odległej krainie zwanej przez tubylców Wrocławiem znajdował się Park imienia Tołpy, znany też pod nazwą Park Nowowiejski. Rozpościerał się tam staw, a na jego środku wysepka. Niby zwyczajny efekt rzeźby terenu, jednakże kryła ona wielką tajemnicę. Pod warstwami pożółkłej trawy, mokrej ziemi i korzeni drzew skryły się wszelakie istoty, wśród ludzi uznawane za nieistniejące i występujące jedynie w ich wyobraźni. Były to między innymi elfy, gnomy, trolle, jednorożce czy żywe galaretki. Prowadziły one zwyczajny tryb życia, stosowały tylko odmienne metody, na przykład człekokształtne elfy poruszały się na dwóch nogach, zaś jednorożce, jak konie, na czterech oraz napędzane były siłą tęczy. Bladzi blondyni o spiczastych uszach jako broń stosowali głównie łuki, niskie gnomy topory, silne, zielone trolle maczugi, tęczowe rumaki moc, która płynęła z rogu na czole a galaretki pochłaniały przeciwnika. Zdawałoby się, że tak różne istoty nie mogą żyć z sobą w zgodzie. Pomimo tego nie tylko żyli, ale też spędzali razem czas. Wspólnie jadali, pracowali, bawili się czy spali w jednych namiotach. Nawet ludzie, uważający się za najinteligentniejszych, nie potrafili być tacy zgodni i życzliwi. Mieszkańcy podziemi parku przyglądali się ich zachowaniu i nie mogli pojąć, skąd te wszystkie spory. Nieraz próbowali interweniować, jednak byłoby to jednoznaczne z ujawnieniem tożsamości, czego nie chcieli i jedynie obserwowali wrzeszczących na siebie, bijących się a w dawnych czasach nawet zabijających. Cierpieli z tego powodu, wciąż pozostając w ukryciu. Chociaż teraz jest już lepiej niż kiedyś, ludzie nadal kłócą się i nie mogą dojść do porozumienia. Najgorzej jest w zimę, gdy plucha i mróz wpływają na ich złe samopoczucie. Wtedy podziemni obywatele płaczą rzewnymi łzami, roślinność na wyspie spowija ich smutek i doprowadza do więdnięcia, zaś zwierzęta będące przez tej nastrój w depresji opuszczają nie tylko park, ale też Wrocław i Polskę, czasem nawet Europę.
Przestańmy się kłócić, by nie płakali!
KONIEC

Jej xD Pozdrawiam ^^

1 komentarz:

  1. Moje brednie o Halucynku i jego właściecielu,który nje szanował praw zwierząt... Taaaaa,tą lekcyję na dłuugo zapamiętam... ^^

    OdpowiedzUsuń